Miłość do wewnętrznego dziecka

rozwija liście na drzewie

Dzisiejsza sesja oddechowa on-line była niesamowicie transformująca dla mojej klientki. Na początku długa rozmowa w przestrzeni serca, pytania i odnajdywanie w sobie korzyści dość trudnej sytuacji, coraz więcej wychodziło na powierzchnię poukrywanych ciemnych zakamarków i skarbów. Potem zatrzymanie, dzwonek tybetański, cisza i głęboki oddech. Ciało przyjmowało oddech po kawałku, wdech nie mógł się przebić głębiej, był zduszony, krótki i bolesny. Ciało zapisało w sobie napięcie emocjonalno-fizyczne, stało się aż poturbowane od nieuwolnionych emocji.

Moja łagodność, czułość, brak oceny pozwoliło coraz bardziej zagłębić się w odczuciach, emocjach nieprzeżytych wcześniej, zaczęły pojawiać się wizje.

Cień wreszcie pokazał się, już nie bał się zaprezentować swoich czasami stłamszonych kształtów. W zapewnieniu poczucia bezpieczeństwa prowadziłam dalej w głęboką podróż do Siebie z oddechem, aby można było przywitać się z tym co trudne, aby oddychać każdym uczuciem, które warstwa po warstwie wychodziły do światła. Na koniec przyszło w wizji piękne dzieciątko, które czekało na przytulenie i miłość. Pokazała się też Ziemia zniszczona, bez roślin i szara. Nie można było dać pożywienia dziecku, bo nic nie było.

Poprosiłam klientkę o następną porcję oddechu i zadałam pytanie, co może dać dziecku w takiej sytuacji? Odpowiedziała – mogę dać uważność i miłość. Po wypowiedzeniu tych słów poczuła w sercu wzruszenie, przytuliła swoje wewnętrzne dziecko miłością i z każdym oddechem miłości na Ziemi zaczęły wyrastać zielone rośliny. Zadałam pytanie, czy teraz poradzisz sobie sama z tym dzieckiem, odpowiedziała – „tak, bo czuję w sercu miłość i zaufanie”.

ODDECH i CISZA …

Zapraszam na indywidualne sesje przez telefon lub zoom 1,5 – 150 zł.